Ziobro gotowy na Trybunał
Treść
 			Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zadeklarował wczoraj,  że jest gotów poddać się procedurze postawienia go przed Trybunałem  Stanu, gdyż "sprawiedliwość, prawda i uczciwość same się obronią".  Europoseł stwierdził, iż do koncepcji postawienia go przed TS podszedł  jednak "z wesołością". 
- Donald Tusk ponosi porażkę za porażką, rząd sobie z niczym nie radzi,  sondaże lecą w dół, w związku z tym szuka się wroga - tak Zbigniew  Ziobro ocenił koncepcję Platformy, aby postawić go wraz z prezesem Prawa  i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim przed Trybunałem Stanu.  Zaznaczył, że tymi wrogami mają być on i Jarosław Kaczyński "tylko  dlatego, że w swoim czasie uczciwie walczyli z korupcją w Polsce i  zabiegali o to, żeby państwo polskie było państwem uczciwym".
- W tej sytuacji, wobec braku jakichkolwiek argumentów, które  przemawiałyby przed postawieniem nas przed Trybunałem Stanu, ten wniosek  można traktować wyłącznie w kategoriach pewnej wesołości. (...) Jestem  gotów się poddać całej procedurze. Nie zamierzam się uchylać od tego, od  wszelkich konsekwencji, jakie chce Donald Tusk z Palikotem i Millerem  przedsięwziąć w stosunku do mnie jako ministra sprawiedliwości. Bo  sprawiedliwość, prawda i uczciwość same się obronią - stwierdził Ziobro.  Zaznaczył, iż dziesiątki "wyreżyserowanych i sprokurowanych" śledztw  dotyczących jego osoby, skończyło się wielkim fiaskiem oraz  kompromitacją. I są teraz po cichu umarzane. Jednocześnie wytknął  premierowi Tuskowi, że nie wspiera projektu przygotowywanego przez niego  jeszcze w Prawie i Sprawiedliwości.
- Jeśli można mówić o wniosku o Trybunał Stanu, to kiedyś przyjdzie taki  czas, żeby stawiać go tym ludziom, którzy uniemożliwiają właśnie  przeforsowanie ustaw pozwalających poprawić bezpieczeństwo Polaków,  pozwalających poprawić uczciwość w polskim państwie. Ustaw, które  pozwalają konfiskować majątki nieuczciwym bandytom, ale też być może  ludziom władzy związanym z tymi bandytami - postraszył lider Solidarnej  Polski.
AKW
Nasz Dziennik Środa, 14 marca 2012, Nr 62 (4297)
Autor: au