Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbudować formę, zachować zdrowie

Treść

Zgrupowanie w niemieckiej miejscowości Donaueschingen będzie dla polskich piłkarzy najważniejszym etapem przygotowań do finałów mistrzostw Europy. Podopieczni Leo Beenhakkera rozegrają tam trzy mecze towarzyskie, po których holenderski szkoleniowiec wybierze 23-osobową kadrę na Euro. Dziś nadzieję na nominację ma każdy z 26 zawodników powołanych przez trenera, 3 jednak będzie musiało przełknąć gorzką pigułkę. Polscy piłkarze przybywają (większość jest już na miejscu, ale kilku dotrze tam w ciągu najbliższych dni) do Niemiec w różnych nastrojach. Część ma za sobą dobry, udany sezon, w którym zapisała na swym koncie trochę sukcesów (jak choćby Michał Żewłakow, który z Olympiakosem Pireus sięgnął po mistrzostwo i Puchar Grecji), część (np. Radosław Matusiak) przeżywała frustracje wynikające z zagubienia formy. Pierwsza grupa ma nadzieję w Donaueschingen dobrą dyspozycję ugruntować, druga - odbudować się. Komu to się uda - pojedzie na Euro. Najsłabsza trójka odpadnie. Beenhakker już wcześniej zapowiedział, iż zrezygnuje z obrońcy, pomocnika i napastnika. Kto w tej grupie się znajdzie - dziś nie sposób przewidzieć na sto procent, ale można się domyślać. Bo czy dwa tygodnie wystarczą Matusiakowi, który od czasu transferu z Bełchatowa nie może nigdzie zagrzać miejsca, a wiosną nie odnalazł się nawet w krakowskiej Wiśle? Jeden zdobyty gol wystawił mu fatalne świadectwo, ale Holender wciąż mu ufa. Doskonale pamięta zawodnika z niedalekiej przecież przeszłości, gdy efektownymi akcjami zapewniał narodowej drużynie ważne punkty w eliminacyjnych spotkaniach z Serbią i Belgią. Wciąż wierzy, że Matusiak odzyska formę, z drugiej jednak strony był chyba załamany jego bezbarwnym występem w niedawnym finale Pucharu Polski. Drugi na liście "niepewnych dawnych pewniaków" jest były kolega Matusiaka z Bełchatowa, Łukasz Garguła. Po fiasku transferu do Wisły utalentowany rozgrywający zatracił gdzieś błysk, wiosną był cieniem samego siebie sprzed roku. Dla tej dwójki treningi i mecze w Donaueschingen będą miały ogromne, decydujące znaczenie. Beenhakker powołał ich trochę na kredyt, teraz muszą się odpłacić. Jeśli im się nie uda, mogą na dłużej zniknąć z pola widzenia holenderskiego szkoleniowca. Nie tak dawno nawet nie wyobrażaliśmy sobie kadry bez Matusiaka i Garguły, dziś wydaje się, iż równe szanse wyjazdu na mistrzostwa mają młodzi: Tomasz Zahorski i Radosław Majewski. Napastnik Górnika Zabrze i pomocnik Groclinu Grodzisk Wlkp. prezentowali się o klasę lepiej w zakończonym niedawno sezonie i Beenhakker doskonale o tym wie. Niemieckie zgrupowanie będzie też kluczowe dla zawodnika, który zdaniem selekcjonera może i powinien być naszą tajną bronią na Euro. Chodzi oczywiście o Brazylijczyka z polskim paszportem, czyli Rogera, w którego umiejętności Beenhakker wierzy bezgranicznie. W Donaueschingen okaże się, czy pomocnik stołecznej Legii wkomponuje się w grupę, jak przyjmą go koledzy z kadry, czy znajdzie z nimi wspólny język. Piłkarska klasa to jedno, ale bez pełnej akceptacji drużyny Roger będzie na mistrzostwach nieprzydatny. Na początku zgrupowania Beenhakker będzie miał sporo problemów z bramkarzami. Tomasz Kuszczak jutro zagra (a raczej zasiądzie na ławce rezerwowych) z Manchesterem United w finale Ligi Mistrzów, Artura Boruca czeka jeszcze pasjonujący finisz ligi szkockiej z Celticem Glasgow. Obaj dotrą do Niemiec w późniejszym terminie. Jako że w ten sposób został jedynie Łukasz Fabiański, zaproszenie na treningi otrzymał Wojciech Szczęsny z młodzieżowej drużyny Arsenalu Londyn. Syn Macieja, byłego reprezentanta Polski, będzie ćwiczył z kadrowiczami przez kilka dni. Początkowo wydawało się, że do Niemiec przyjedzie Wojciech Kowalewski, na drodze stanęły jednak rodzinne przeszkody. Beenhekker ma nadzieję, że podczas ciężkich treningów jego podopiecznych ominą zdrowotne problemy. Ostatnio na L4 przebywała dwójka powołanych graczy - Grzegorz Bronowicki i Dariusz Dudka. Na szczęście jest już dużo lepiej, i to na tyle, iż będą mogli trenować z normalnymi obciążeniami. To szczególnie ważne w przypadku Dudki, który jest jednym z najważniejszych graczy w naszej drużynie. Polscy piłkarze będą przebywali w Donaueschingen do końca maja. W międzyczasie zagrają tam trzy mecze towarzyskie, z drugoligowym szwajcarskim zespołem FC Schaffhausen (23 maja) oraz z Macedonią i Albanią (26 i 27 maja). Najpóźniej dzień po spotkaniu z Albańczykami Beenhakker ogłosi 23-osobową kadrę na mistrzostwa. Do kraju nasi reprezentanci wrócą 31 maja, a dzień później zmierzą się na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Danią - i będzie to ich ostatnia próba przed turniejem. 2 czerwca Polacy wyjadą do Bad Waltersdorf - swej bazy podczas mistrzostw. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-05-20

Autor: wa