Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wizerunkowe oszczędności Tuska

Treść

Premier Donald Tusk poinformował po piątkowo-sobotnich konsultacjach z ministrami, że w celu zaoszczędzenia 17 mld zł wydatków budżetowych, do czego zobowiązał swoich ministrów, rozpoczęcie planowanych wcześniej na rok 2009 reform zostanie przesunięte na rok następny. Cięcia wydatków krytykują opozycja i eksperci. Według poseł Aleksandry Natalii-Świat (PiS), wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Finansów Publicznych, w obliczu kryzysu państwa europejskie planują nowe inwestycje, a polski rząd je ogranicza.

Premier zapowiedział m.in. roczne opóźnienie reformy w szkolnictwie polegającej na wysłaniu sześciolatków do szkoły. Donald Tusk chwalił swoich ministrów dokonujących cięć w ministerialnych budżetach za zdyscyplinowanie i umiejętność szukania "trudnych rozwiązań". Nie brakuje mu optymizmu w zapewnieniach, że oszczędności na kwotę 17 mld złotych uda się przygotować.
Sceptycznie o pomysłach Tuska wypowiada się opozycja. - Co to znaczy wstrzymanie reform? Jeżeli są one potrzebne, to od kiedy wstrzymywanie potrzebnych reform jest działaniem pozytywnym? - takie pytanie zadawała w sobotę poseł PiS, Aleksandra Natalli-Świat.
Jej zdaniem, czekanie z reformami do połowy roku w celu przekonania się, czy jest możliwa ich realizacja, doprowadzi w końcu do sytuacji, że zabraknie czasu na ich wykonanie.
Premier Tusk zapewniał, że oszczędności nie będą dotyczyły wydatków socjalnych, w tym m.in. wynagrodzeń i emerytur. Zapowiedział także, że w połowie roku może zostać przeprowadzona częściowa nowelizacja budżetu, która uwzględni cięcia dokonane przez jego ministrów.
Szef rządu nie potrafił podać kwot oszczędności w poszczególnych resortach. Ostateczny komunikat dotyczący cięć w budżetach resortów będzie gotowy jutro, po posiedzeniu rządu. Tusk poinformował natomiast, iż oszczędności w wysokości po około 1 mld zł zostaną przygotowane przez ministerstwa: Spraw Wewnętrznych i Administracji, Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Obrony Narodowej.
Tuska nie zadowoliła wysokość oszczędności w MON, dlatego minister Bogdan Klich dzisiaj ma przedstawić nowy plan skorygowanych wydatków ministerstwa. Z kolei Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedziało oszczędności w wysokości 1,2 mld zł, zapewniając jednocześnie, że nie będzie cięć wynagrodzeń pracowników służb mundurowych, a ograniczenia wydatków dotyczyć będą środków na sprzęt i budynki.
Działania szefa rządu popierają ludowcy, koalicyjny partner PO. Zdaniem Stanisława Żelichowskiego, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL, w rządzie poza cięciami należy rozpocząć prace nad zwiększeniem przychodów do budżetu państwa.
Donald Tusk zapowiedział także redukcję wydatków na misjach w Czadzie i w Libanie, jednak - według ekspertów - te oszczędności są tylko pozorne, realnie mogą pochodzić jedynie z ograniczania kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Według opozycji, rząd niepotrzebnie tworzy zamieszanie w resortach, zmuszając pracowników do szukania pseudooszczędności i angażując ich do niepotrzebnego przeglądania dokumentów, podczas gdy - jak podkreśliła była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka - na kontach NBP znajduje się wciąż niewykorzystane ok. 20 mld zł, przeznaczone dla Polski przez UE. Opozycja podkreśla także nieumiejętność wydawania przez obecną koalicję środków unijnych, z których rząd wykorzystał dotychczas zaledwie ułamki procent.
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2009-02-02

Autor: wa