Unia Europejska, wartości i wychowanie
Treść
Politycy rządzący w Unii Europejskiej - podobnie jak politycy, którzy  rządzą obecnie w Polsce - zwołują coraz więcej narad i ogłaszają  kolejne, równie nieskuteczne jak poprzednie, programy naprawy finansów  Unii Europejskiej. Nie mają natomiast nic do powiedzenia na tematy  najważniejsze, które rzeczywiście zadecydują o przyszłości naszego  kontynentu, czyli na temat podstawowych wartości, na jakich powinny  opierać się relacje między ludźmi, a także na temat zasad wychowania  młodego pokolenia.
Największa reforma, jakiej potrzebuje Unia  Europejska, to reforma antropologiczna, czyli powrót do prawdy o  człowieku oraz do prawdy o tym, co gwarantuje mu godną jego ludzkiej  natury teraźniejszość oraz bezpieczną przyszłość. Nie ma przyszłości  taki twór polityczny, w którym ratowanie waluty jest ważniejsze niż  ratowanie człowieka. W Unii Europejskiej nie wspólna waluta jest  najbardziej zagrożona, lecz człowiek. Coraz więcej obywateli państw  europejskich to ludzie, którzy krzywdzą samych siebie, gdyż popadają w  uzależnienia, okazują się niezdolni do miłości, małżeństwa i rodziny, są  coraz bardziej bezkrytyczni wobec nieludzkich ideologii nowej lewicy,  która gloryfikuje tolerancję dla zła i promuje każdy rodzaj więzi  kogokolwiek z kimkolwiek, byle tylko nie było to wierne i płodne  małżeństwo.
Nie ma przyszłości taka Unia Europejska, w której dla  rządzących polityków oraz dla dominujących mediów mordercy ważniejsi są  od nienarodzonych dzieci, a aktywiści gejowscy ważniejsi są od milionów  ludzi bezrobotnych. Nie ma przyszłości taka Unia Europejska, w której  szkoły oparte są na programach "wychowawczych", w których nawet nie  wymienia się dwóch najbardziej podstawowych dla wychowania i dla więzi  międzyludzkich wartości, jakimi są prawda i miłość. Nie ma przyszłości  taka Unia Europejska, w której rządzący politycy są chrystofobami i  walczą z krzyżem. Ten ich lęk nie jest przypadkowy, gdyż krzyż  przypomina możnym tego świata o tym, że są podobni do rządzących sprzed  dwóch tysięcy lat, którzy dwa razy wydali na Jezusa wyrok śmierci.  Pierwszy raz wtedy, gdy był niemowlęciem narodzonym w Betlejem, a drugi  raz wtedy, gdy demaskował rządzących jako plemię żmijowe i ślepych  przewodników, którzy sami do Nieba nie wejdą, a innym przeszkadzają, bo  nakładają na ludzi ciężary nie do udźwignięcia, których sami palcem  tknąć nie chcą.
Bez powrotu do respektowania godności człowieka i do  solidnego wychowania, opartego na prawdzie, miłości, sumieniu,  odpowiedzialności i sprawiedliwości, wszelkie reformy gospodarcze czy  finansowe będą nadal okazywały się fikcją i jedynie faktem medialnym.  Nawet najbardziej rozsądne zaostrzenie kryteriów dyscypliny fiskalnej  poszczególnych państw nie doprowadzi do poprawy sytuacji, a jedynie do  jeszcze bardziej "kreatywnej" księgowości nieuczciwych polityków czy do  jeszcze większej korupcji w instytucjach uprawnionych do kontroli i  zwalczania przestępczości. Podobnie nawet najbardziej rozsądne  ułatwienia administracyjne nie sprawią, że ludzie źle wychowani zaczną  dobrze pracować albo że będą uczcicie płacić podatki. Chrystofobiczne i  antyludzkie ideologie, na jakich oparta jest obecnie Unia Europejska,  mogą jeszcze przez pewien czas "dobrze" funkcjonować jedynie w świecie  wirtualnej fikcji, którą liberalne i ateistyczne media próbują zasłonić  rzeczywistość.
Ks. Marek Dziewiecki
Nasz Dziennik Piątek, 9 grudnia 2011, Nr 286 (4217)
Autor: au