Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tuska człowiek od kadr

Treść

Adam Leszkiewicz z Łużnej (powiat gorlicki) został podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jako zastępca szefa Kancelarii Tomasza Arabskiego, nadzoruje m.in. zasoby kadrowe wszystkich urzędów podległych premierowi. Dla 38-letniego Adama Leszkiewicza jest to kolejny stopień w administracyjnej karierze. Zaczynał ją 10 lat temu w Urzędzie Wojewódzkim w Tarnowie, gdzie pełnił funkcję dyrektora gabinetu wojewody. Stamtąd przeniósł się do Krakowa, gdzie przez kilka lat był dyrektorem generalnym Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. Od stycznie tego roku pracował w stolicy, jako sekretarz miasta Warszawy, a kilka dni temu przeniósł się do kancelarii premiera Donalda Tuska. - Jak się zostaje zastępcą szefa kancelarii premiera? Myślę, że po prostu trzeba dobrze robić to, co się potrafi. Ktoś to docenił i teraz mogłem podjąć kolejne zawodowe wyzwanie. Pan premier tworzy nowy rząd, dobiera do tego współpracowników i ja się zdecydowałem przyjąć propozycję współpracy - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" Adam Leszkiewicz. Minister Leszkiewicz odpowiada w Kancelarii Premiera za sprawy administracyjno budżetowe i zasoby kadrowe. M.in. przygotowuje on premierowi do akceptacji kandydatury na wyższe stanowiska w urzędach skarbowych i administracji wojewódzkiej. - Nie znaczy to jednak, że na przykład na dyrektora generalnego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego mogę rekomendować szwagra albo partyjnego kolegę - mówi minister Leszkiewicz. - Pracowników i urzędników służby cywilnej powołuje się ze zbioru menedżerów. Mówiąc prościej - istnieje katalog siedmiu tysięcy osób, które posiadają odpowiednie uprawnienia do obejmowani takich stanowisk i w kręgu tych osób musimy się poruszać. Co się zmieniło w mojej pracy po przejściu do Kancelarii Premiera? Zasadniczo niewiele, no oprócz skali zadań, jakim trzeba teraz sprostać. Adam Leszkiewicz jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego w Bobowej i Akademii Teologicznej w Krakowie. Jego stałym meldunkiem w dowodzie osobistym ciągle jest Łużna, k. Gorlic. - Nadal jestem mieszkańcem Łużnej, a w Warszawie przebywam tylko na wyjeździe. Bardzo lubię Łużną, obawiam się jednak, że teraz będę miał jeszcze mniej czasu, by odwiedzać rodzinne tereny - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" minister Leszkiewicz. (mol) "Dziennik Polski" 2007-11-27

Autor: wa