Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sięgnijmy do funduszy unijnych

Treść

Z Joachimem Brudzińskim, przewodniczącym zarządu głównego PiS, rozmawia Artur Kowalski

Jaką - w kontekście swojego nowego programu - politykę będzie prowadziło teraz Prawo i Sprawiedliwość?
- Będziemy zgłaszać projekty, które pozwolą na to, aby ten kryzys finansowy zbliżający się do naszego kraju szybkim krokiem w jak najmniejszym stopniu dotknął zwłaszcza osób najuboższych - emerytów i rencistów. Nasza polityka pokoju to tak naprawdę polityka solidaryzmu społecznego i odpowiedzialności za tych, którzy są najsłabsi, najubożsi, i tych, którzy przez te wszystkie lata byli wyłączeni z udziału we wzroście gospodarczym.

Czy Prawo i Sprawiedliwość w jakiś sposób się teraz zmieni?
- Jeżeli zmieni się sytuacja w otaczającym świecie, to i w sposób oczywisty musi się zmieniać partia polityczna. Na pewno nie zmienimy się do jednego - w odniesieniu do wartości, które legły u podstaw powstania naszej partii. Pozostaniemy partią odwołującą się do wartości chrześcijańskich. Musimy natomiast zmieniać się w tych obszarach, w których wymusza to na nas obecna sytuacja ekonomiczna. Tak naprawdę tego dotyczy ten kongres. Chcieliśmy przedstawić opinii publicznej, delegatom, że jesteśmy partią na tyle odpowiedzialną, że ponad doraźnym sporem politycznym potrafimy wspólnie podejmować takie działania, które uchronią przed skutkami tego kryzysu przede wszystkim tych, o których mówiłem, a więc emerytów, rencistów i tych najuboższych.

Czym Państwo chcecie przekonać do siebie tych, którzy na PiS nie głosowali?
- Dużą wagę przykładamy do działań na rzecz zwiększania wzrostu gospodarczego. To, co jest dzisiaj cywilizacyjną szansą dla Polski, to sprawna absorpcja środków unijnych. Unia Europejska nie jest dla nas wartością jako zbiór biurokratycznych państw i biurokratycznych instytucji brukselskich. Będzie ona dla nas wartością tylko i wyłącznie w takim obszarze, w jakim Polska w tej Unii będzie stawała się państwem silniejszym, zamożniejszym i bezpieczniejszym. I to chcemy w tym programie powiedzieć. Jeśli miałbym wskazać najważniejszy zapis naszego programu, to jest nim ten o zintensyfikowaniu wykorzystania środków unijnych.

Wystarczy to, Pana zdaniem, aby tych nowych wyborców pozyskać?
- Oczywiście musimy być gotowi na podjęcie szerszych działań. Wierzę, że tym programem, tym kongresem programowym rozpoczynamy marsz o pozyskanie zaufania tych wyborców, którzy tym zaufaniem nas do tej pory nie obdarzali.

Jeżeli chcecie Panowie konkurować z Platformą Obywatelską, to może warto zastanowić się nad większym otwarciem się partii, zwłaszcza że w ostatnich latach część skrzydeł PiS opuściła to ugrupowanie.
- Ależ my jesteśmy otwarci na różne środowiska. Nie jest sprawiedliwym określanie PiS jako partii jednośrodowiskowej. Jesteśmy partią szeroką. Grupujemy ludzi o różnych poglądach, zarówno tych, którzy odwołują się do nurtu - powiedziałbym - tradycyjno-narodowego, jak i tych o poglądach bardziej centrowych. Ale to jest wartością Prawa i Sprawiedliwości, że pozostając partią spójną, jest partią o szerokich skrzydłach. Zapraszamy do nas wszystkich, którym odpowiada nasz program, jak i te wszystkie ideały, które legły u podstaw powstania PiS.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-02-02

Autor: wa