Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Puchar UEFA

Treść

Dzisiaj dwie polskie drużyny rozegrają rewanże drugiej rundy wstępnej piłkarskiego Pucharu UEFA. Legia Warszawa zmierzy się z FK Moskwa, z którą to drużyną przed dwoma tygodniami przegrała 1:2. Lech Poznań pierwsze spotkanie z Grasshoppersem Zurych wygrał 6:0. Wczoraj, na dzień przed rewanżowym meczem Pucharu UEFA z Legią Warszawa, trener FK Moskwa Oleg Błochin nie miał jeszcze przygotowanej taktyki. - Zrobimy analizę meczu w Polsce. Zobaczymy, co było dobrze, a co źle, jakie mamy silne strony, a jakie słabe - powiedział Błochin na wczorajszej konferencji prasowej. Dwa tygodnie temu w Warszawie Błochin z rozbrajającą szczerością, na 24 godziny przed meczem z Legią, przyznał się, że o rywalu jeszcze nic nie wie, bo nie zdążył zapoznać się z materiałami przygotowanymi przez swego asystenta. Błochin nie był zadowolony z występu drużyny w Warszawie, mimo zwycięstwa 2:1. - Pierwszy mecz w Polsce, a szczególnie pierwsza połowa tego meczu nie podobała mi się. Tak nerwowo w Europie nie można grać. Sądzę, że w rewanżu gra na utrzymanie korzystnego wyniku nie jest perspektywiczna. Trzeba będzie trochę pogłówkować nad taktyką - powiedział. Piłkarze Lecha Poznań dotarli wczoraj do St. Gallen, gdzie dzisiaj rozegrają rewanżowy mecz 2. rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA z Grasshoppers Zurych. Pierwsze spotkanie wygrali poznaniacy aż 6:0. Trener Lecha Franciszek Smuda podkreśla jednak, że rewanżowe spotkanie traktuje niezwykle poważnie. - Nie będzie większych zmian w składzie i nie ma mowy o jakiejkolwiek taryfie ulgowej. Jedziemy do Szwajcarii po zwycięstwo - podkreślał szkoleniowiec, który w dzisiejszym meczu będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy. Smuda nie chciał zdradzić też, na kogo chciałby trafić w następnej rundzie rozgrywek. MB, PAP "Nasz Dziennik" 2008-08-28

Autor: wa