Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Proces wreszcie ruszył

Treść

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces autorów stanu wojennego. Oskarżonymi są m.in. gen. Wojciech Jaruzelski, gen. Czesław Kiszczak oraz Stanisław Kania. Prokurator IPN zarzuca im udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym" oraz kierowanie nim w okresie od marca do 12 grudnia 1981 roku. Na rozprawę nie stawił się wczoraj m.in. Czesław Kiszczak, jednak sąd uznał, że jego nieobecność jest nieusprawiedliwiona, i rozpoczął proces. Według sądu, informacja przedstawiona przez Kiszczaka, iż nie czuje się "na siłach", by brać udział w rozprawie, jest niewystarczająca. W aktach sądowych znajduje się opinia lekarska na temat zdrowia oskarżonego, a ponieważ - zdaniem sądu - nie dostarczono dodatkowych danych świadczących o zmianie stanu zdrowia, proces mógł ruszyć. Sąd uznał natomiast za usprawiedliwioną nieobecność innego oskarżonego, 91-letniego Emila Kołodzieja, i wyłączył jego sprawę do odrębnego postępowania. Proces zaczął się od odczytania przez prokuratora IPN Piotra Piątka aktu oskarżenia i jego uzasadnienia, czego zażądał sąd. Zdaniem prokuratury, oskarżeni zdawali sobie sprawę z faktu, że przygotowywane akty prawne dotyczące stanu wojennego będą "niezgodne z Konstytucją PRL". Uzasadniając akt oskarżenia, Piątek podkreślił, że w październiku 1980 r. w Komitecie Obrony Kraju zdawano sobie sprawę z tego, że prawa obywatelskie w stanie wojennym można ograniczać tylko aktem prawnym o randze konstytucyjnej, co wymagało zgody Sejmu. Jednak miesiąc później w Komitecie przyjęto zasadę, że zmiany prawne będą wprowadzone na drodze dekretów Rady Państwa, a nie drogą sejmową. - W pracach KOK świadomie przyjęto założenie, że akty prawne będą niezgodne z Konstytucją PRL, o czym wiedzieli oskarżeni - uzasadniał Piątek. Wczoraj oskarżeni nie składali wyjaśnień. Przyczyną był m.in. stan ich zdrowia. Na przykład Wojciech Jaruzelski, zdaniem lekarzy, może przebywać na sali rozpraw w ciągu dnia najwyżej przez 4 godziny. Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył rozpoczęty wczoraj proces autorów stanu wojennego do 25 września. Kolejna rozprawa ma się rozpocząć od składania wyjaśnień przez oskarżonych. Przed sądem w Warszawie pikietowali wczoraj członkowie Forum Młodych PiS, którego przedstawiciel, Jarosław Krajewski, powiedział, że spodziewa się wyroku skazującego. Krajewski przyniósł kajdanki, które chciał wręczyć Jaruzelskiemu. Oskarżony w procesie Wojciech Jaruzelski ma dzisiaj 84 lata, był w okresie PRL m.in. I sekretarzem KC PZPR, premierem i szefem MON oraz szefem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Jaruzelskiemu zarzuca się także podżeganie Rady Państwa do przekroczenia uprawnień i uchwalenia w czasie sesji Sejmu PRL dekretów o stanie wojennym, co było niezgodne z Konstytucją. Czesław Kiszczak ma 82 lata, był członkiem WRON i ministrem spraw wewnętrznych. Stanisław Kania ma 80 lat i pełnił, przed Jaruzelskim, funkcję I sekretarza KC PZPR. Inni oskarżeni, będący również członkami WRON, to Tadeusz Tuczapski, w 1981 r. wiceminister obrony, i Florian Siwicki, w momencie wprowadzania stanu wojennego pełniący funkcję szefa Sztabu Generalnego LWP. Za kierowanie związkiem przestępczym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-09-13

Autor: wa