Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pieniądze jak tlen

Treść

- Wydzierżawienie stacji dializ i oddziału nefrologicznego prywatnemu podmiotowi to wielka szansa dla całego szpitala - przekonuje dyrektor gorlickiej lecznicy Marian Świerz. Pomysł prawie jednomyślnie, bo stosunkiem głosów 7 do 1 zaakceptowała Rada Społeczna Szpitala, przyjął go też personel medyczny nefrologii. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie we wrześniu Rada Powiatu. Taki scenariusz jest wynikiem rozpaczliwych starań o zdobycie pieniędzy na niezbędne remonty kluczowych oddziałów gorlickiego szpitala, w tym chirurgii, okulistyki, ginekologii i laryngologii. Modernizacja jest jednym z głównych założeń projektu dotyczącego poprawy ochrony zdrowia w powiecie. Na jego realizację, w ramach Norweskiego Mechanizmu Finansowego i Europejskiego Obszaru Gospodarczego szpital otrzymał ponad 2 mln euro. Powiat, jako organ założycielski placówki, zapewnił już 15-procentowy wkład własny, ale wciąż brakuje pieniędzy na sfinansowanie remontu. To dlatego, że jego koszty szacowano w oparciu o ceny materiałów i usług z 2005 r., które potem gwałtownie wzrosły. - Powiat nie może nam pomóc, bo poręczył już szpitalowi kredyty i pożyczki o łącznej wartości przeszło 16 mln zł - mówi Marian Świerz. - Z powodu licznych zobowiązań nasza zdolność kredytowa jest praktycznie zerowa, więc nie możemy szukać pieniędzy w bankach. Stąd pomysł wydzierżawienia stacji dializ i oddziału nefrologicznego prywatnemu podmiotowi. Szacujemy, że pieniądze z odstępnego za przekazanie kontraktu z NFZ, sprzedaży sprzętu, a docelowo także czynszu dzierżawnego pozwolą na sfinansowanie niezbędnych remontów. Niezbędnych, bo ich wykonanie jest jednym z warunków otrzymania pieniędzy z Norweskiego Mechanizmu Finansowego i EOG. Kwota pochodząca z tych źródeł jest tak znacząca, że wystarczy na nadgonienie zapóźnień wobec innych, bardziej nowoczesnych szpitali. - Tym samym poprawi się jakość naszych usług i staniemy się konkurencyjni wobec innych placówek - dodaje Marian Świerz. - A to oznacza większą liczbę pacjentów. Nie jest bowiem tajemnicą, że w ostatnich latach coraz więcej chorych wybierało leczenie w innych szpitalach właśnie ze względu na kiepski stan i przestarzałe wyposażenie chirurgii, czy oddziału ginekologiczno położniczego. - Pieniądze z dzierżawy stacji dializ i nefrologii będą tlenem dla całego szpitala - przekonuje Franciszek Rachel, były dyrektor gorlickiej placówki, a obecnie m. in. przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Powiatu Gorlickiego. - Dziś już ponad 40 proc. podobnych oddziałów w Małopolsce prowadzą komercyjne podmioty. Ten trend ma charakter narastający i nie da się go już zatrzymać, więc w nieodległej przyszłości także w Gorlicach mogłaby się pojawić konkurencja dla szpitalnego oddziału. Dlatego lepiej już teraz wybrać rozwiązanie, na którym skorzysta nie tylko szpital, ale przede wszystkim pacjenci. I to nie tylko 40 dializowanych osób, ale kilka tysięcy chorych, którzy będą leczeni w znacznie lepszych warunkach, po gruntownym remoncie i modernizacji oddziałów. Starosta gorlicki Mirosław Wędrychowicz podkreśla, że takie rozwiązanie nie niesie z sobą żadnego zagrożenia dla dializowanych pacjentów. Nowy podmiot będzie bowiem realizował usługi w oparciu o dotychczasowy kontrakt z NFZ, więc hemodializy nadal będą nieodpłatne. Chorzy będą natomiast obsługiwani w lepszych warunkach i na znacznie lepszym sprzęcie, bo ten, którym obecnie dysponuje oddział jest już przestarzały i większość urządzeń nadaje się do wymiany. Natomiast Marian Świerz sugeruje, że korzyści będzie miał także personel medyczny, bo przejście do nowego pracodawcy często wiąże się z podwyżką płac. - Tak było na przykład w Limanowej, gdzie pobory personelu stacji dializ wzrosły o 60 proc. - twierdzi Marian Świerz. Co istotne, gorlicka obsada nefrologii nie musi obawiać się o swoją przyszłość, bo warunkiem podpisania kontraktu będzie gwarancja zatrudnienia dla personelu przejmowanego przez nowego pracodawcę. Zwykle okres ochronny trwa rok, ale nawet po upływie tego czasu załoga może spać spokojnie, bo dyrekcja zagwarantowała im ewentualne zatrudnienie w innych oddziałach. - Gdyby w ogóle doszło do redukcji, to obejmą one najwyżej dwie lub trzy osoby, a to ze względu na zmianę organizacji pracy i większą ilość sprzętu na oddziale - sugeruje Marian Świerz. Ostateczną decyzję w sprawie przyszłości stacji dializ za dwa tygodnie podejmie Rada Powiatu. Będzie ona miała kluczowe znaczenie dla przyszłości gorlickiego szpitala. - Dlatego liczę na rozsądek i rzeczową dyskusję. Wierzę, że ten pomysł uda się przeforsować, bo wszystkie argumenty przemawiają za takim rozwiązaniem - kończy Mirosław Wędrychowicz. PAWEŁ SZELIGA "Dziennik Polski" 2007-08-29

Autor: wa