Niepewność do sierpnia
Treść
Jedyny podmiot zainteresowany kupnem "Glimaru" poprosił o przedłużenie terminu złożenia oferty do końca sierpnia. Sprawa rozstrzygnęła się w piątek przed północą, czyli momentem, który miał przesądzić o przyszłości gorlickiej rafinerii. Jak nam powiedziała w sobotę syndyk masy upadłościowej Bożena Polesek, potencjalny nabywca nie stracił zainteresowania Glimarem, ale - prosząc o wydłużenie terminu - musi liczyć się z tym, że nie będzie już miał wyłączności na kupno rafinerii. W tej sytuacji będę mogła zaprosić także inne podmioty, które zyskają prawo do badania majątku bez żadnych dodatkowych warunków - mówi Bożena Polesek. - Oznacza to, że firma, która przeprowadziła już bardzo szczegółowy wewnętrzny audyt, utraciła wyłączność i będzie miała konkurentów. W sytuacji wydłużającej się procedury zmierzającej do sprzedaży majątku wierzyciele zobowiązali się do złożenia zaliczek na finansowanie procesu upadłościowego. Gdyby tego nie zrobili, mogłoby dojść do konieczności umorzenia postępowania, co byłoby równoznaczne z wprowadzeniem do rafinerii komorników. Taka opcja mogłaby się okazać niekorzystna dla wierzycieli, którzy liczą na odzyskanie choćby części z ponad 600 mln zł długów Glimaru. Gdyby majątek licytowali komornicy kwota z wyprzedaży nieruchomości byłaby zbyt niska. W tej sytuacji wierzyciele uznali, że zapewnienie pieniędzy na prowadzenie procesu upadłościowego, który pochłania prawie milion złotych miesięcznie, powinno się im opłacić, więc podjęli ryzyko finansowe. Do końca sierpnia syndyk jest zobowiązany do utrzymania w tajemnicy informacji, kim jest podmiot, który poprosił o wydłużenie terminu złożenia oferty kupna gorlickiej rafinerii. Wiadomo, że majątkiem interesowali się dotąd potentaci branży paliwowej, w tym Orlen i Lotos. Ten ostatni wycofał się jednak z zamiaru nabycia "Glimaru", motywując tę decyzję zbyt dużym ryzykiem finansowym. Przed miesiącem swoją ofertę chciała też przedstawić spółka pracownicza, która pozyskała inwestora strategicznego. Nie zdołała jednak przedstawić gwarancji, iż posiada wystarczającą ilość pieniędzy, by móc sfinansować zakup. Dodajmy, że w związku z brakiem zainteresowania kupnem Glimaru Rada Wierzycieli zmniejszyła proponowaną od początku tzw. kwotę oszacowania wartości majątku z 326 do 180 mln zł. To minimum, poniżej którego syndyk nie może zbyć rafinerii. Pozostaje ona w upadłości od dwóch lat, a w chwili wprowadzenia tam syndyka zatrudniała ponad 400 osób. (SZEL) "Dziennik Polski" 02.07.07
Autor: aw