Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Może chlor, może prąd

Treść

Widok setek martwych ryb w Ropie postawił w sobotę rano na nogi straż pożarną i służby ochrony środowiska. Wstępnie wyklucza się skażenie fekaliami.



W sobotę przed godziną 9 rano jednostka Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach została powiadomiona, że w rzece Ropie na terenie miasta pływają martwe ryby. Strażacy stwierdzili również, że martwe ryby pływają także w oddalonej od Gorlic o kilka kilometrów rzece Ropicy. Powiadomiono o tym sądecką delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

- Nasi inspektorzy przyjechali na miejsce i pobrali próbki wody do badań - powiedziała nam tego samego dnia Ewa Gondek, dyrektor delegatury. - Tlen i przewodność po wstępnych ustaleniach okazały się być na właściwym poziomie. Można więc wykluczyć, by do rzeki dostały się ścieki z szamba. Ryby na pewno nie wydusiły się z braku tlenu. Wyniki bardziej szczegółowego badania próbek wody będą znane dopiero za kilka dni.

Inspektorzy ochrony środowiska biorą wstępnie pod uwagę możliwość krótkotrwałego zrzutu chloru, którego obecność po kilku godzinach od momentu uaktywnienia w wodzie jest praktycznie trudna do wykrycia. Inna hipoteza, to wybicie ryb przy łowieniu z użyciem prądu elektrycznego.

Ropa jest jedną najczystszych rzek w regionie.

(WCH) , "Dziennik Polski" 2007-05-14

Autor: ea