Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mistrzostwa świata w lotach narciarskich

Treść

Pięciu reprezentantów Polski udało się do niemieckiego Oberstdorfu, gdzie walczyć będą w rozpoczynających się dziś mistrzostwach świata w lotach narciarskich. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu na tę imprezę szczególnie ostrzył sobie apetyty Adam Małysz, który nigdy dotąd nie osiągał spektakularnych sukcesów w mistrzostwach na skoczniach mamucich. To było jednak kilka miesięcy temu, teraz Orzeł z Wisły chyba sam nie wie, na co tak naprawdę go stać. Małysz ma za sobą starty w pięciu MŚ w lotach. Nigdy, nawet w czasach swych największych triumfów, nie osiągał w nich dobrych wyników, nigdy nie zdołał zająć miejsca w czołowej dziesiątce. Najwyżej był w 2004 w Planicy - 11. Przed dwoma laty w Bad Mitterndorf uplasował się dopiero na 20. pozycji, a wyprzedził go nawet Robert Mateja. To odpowiedź na pytanie, dlaczego teraz pan Adam tak mocno szykował się na zawody w Oberstdorfie i dlaczego tak marzył o sukcesie. W swej wspaniałej, bogatej w zwycięstwa karierze brakuje mu bowiem medalu z mistrzostwa w lotach, a w Niemczech będzie miał ku temu najprawdopodobniej ostatnią okazję. Końcówka ubiegłego sezonu dawała nadzieję, że może swój cel osiągnąć. Trzy kapitalne zwycięstwa na mamucie w Planicy były optymistycznym prognostykiem. Podobnie Letnia Grand Prix. A co wydarzyło się potem - nie trzeba przypominać. Błędy popełnione w przygotowaniach przyniosły opłakany skutek i do teraz Małysz uporczywie próbuje wrócić do wysokiej formy. Jest już lepiej, to fakt, ale czy na tyle, by w Oberstdorfie walczyć o wysokie cele? - Moje skoki są już lepsze, stabilne, ale ciągle im brakuje tego czegoś - mówił niedawno nasz najlepszy skoczek. Po konkursach PŚ w Willingen pan Adam przez kilka dni odpoczywał, mistrzostwa rozpocznie ze świeżością i głodny skoków. W przeszłości często dawało to świetne efekty, jak będzie tym razem? Gorzej niż kiepsko, a nawet bardzo kiepsko spisują (spisywali?) się nasi pozostali reprezentanci. Doszło nawet do tego, że przez pewien czas rozważano scenariusz, w myśl którego do Oberstdorfu pojedzie tylko Małysz. Ostatecznie z niego zrezygnowano (i dobrze), do Niemiec wybrali się: Kamil Stoch, Marcin Bachleda, Stefan Hula i Piotr Żyła. Pewni startu w konkursie indywidualnym są Małysz i Stoch, pozostałych dwóch zawodników trener Hannu Lepistoe wybierze na miejscu. Faworyci? Ostatnie dwa mistrzostwa zdominował Norweg Roar Ljoekelsoey, który zawsze znakomicie czuł się na mamutach. Groźni będą jego rodacy Bjoern Einar Romoeren, rekordzista świata w długości skoku (239 m) oraz Anders Jacobsen, Finowie Janne Ahonen i Harri Olli oraz dwaj Austriacy, Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer. Forma "Morgiego" jest jednak małą niewiadomą, ostatnio skarżył się na zmęczenie. W mistrzostwach rozegrane zostaną zmagania indywidualne i drużynowe. Do klasyfikacji indywidualnej zaliczane są cztery skoki oddawane w ciągu dwóch dni. O zwycięstwie decyduje suma punktów z wszystkich prób. Rekordzistą obiektu w Oberstdorfie jest Ljoekelsoey, który w 2004 roku pofrunął tam 223 metry. Piotr Skrobisz Program 20. MŚ w lotach: czwartek: 14.00 - oficjalny trening, 16.30 - kwalifikacje; piątek: 15.00 - seria próbna, 16.30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego, 17.45 - druga seria konkursu indywidualnego; sobota: 15.00 - seria próbna, 16.00 - trzecia seria konkursu indywidualnego, 17.00 - czwarta, finałowa seria konkursu indywidualnego; niedziela: 12.15 - seria próbna, 13.45 - pierwsza seria konkursu drużynowego, 15.15 - druga seria konkursu drużynowego. "Nasz Dziennik" 2008-02-21

Autor: wa