Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Liczba ofiar wojny może być większa

Treść

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Janusz Kurtyka powiedział wczoraj, że w miarę postępu badań prowadzonych w ramach programu "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką" liczba osób poszkodowanych przez III Rzeszę może jeszcze ulec zmianie. Jak wyjaśnił wczoraj w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, na zbadanie czeka jeszcze ustalenie liczby strat obywateli polskich niebędących narodowości polskiej lub żydowskiej.

Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" ogłosiła konkurs skierowany do młodzieży, który może wspomóc uzupełnianie bazy danych programu "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką". Dariusz Pawłoś, przewodniczący zarządu fundacji, poinformował na wczorajszym spotkaniu, że uczestnikami konkursu mogą być szkoły, klasy, grupy uczniowskie, kółka historyczne w szkołach, domach kultury oraz inne organizacje młodzieżowe.
Dzięki tworzonej ogólnodostępnej internetowej bazie danych zebrane przez młodzież informacje mogą pozwolić na przywrócenie nazwisk bezimiennym ofiarom, pomogą zachować pamięć o każdej osobie prześladowanej, o której uda się uzyskać informacje. - Młodzież będzie zbierała nazwiska. Najpierw naszych najbliższych rodzin, sąsiadów, członków naszych małych ojczyzn. Te nazwiska będą wpisywać do specjalnych ankiet, które należy przesyłać do fundacji - powiedział Pawłoś.
Janusz Kurtyka, prezes IPN, przypomniał, że obecnie projekt "Straty osobowe..." realizuje Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie", a uczestniczy w nim wiele instytucji, m.in. IPN oraz Archiwa Państwowe.
- Zbrodnie niemieckie mają to do siebie, że w dużej części były one masowe, a więc siłą rzeczy zacierające możliwość dotarcia do tożsamości ofiar - zauważył Kurtyka. Jak tłumaczył, jedną z najtrudniejszych kwestii przy realizacji projektu było opracowanie kwestionariusza dla osób, które chcą uzupełniać bazę danych na temat ofiar represji. - Było to wielkie przedsięwzięcie badawcze, bowiem przy tej okazji nasi eksperci zidentyfikowali wszelkie możliwe rodzaje represji, jakim byli poddawani obywatele polscy przez okupanta niemieckiego - podkreślił prezes.
Janusz Kurtyka zauważył, że w miarę postępu badań szacunki strat każdego roku mogą ulegać zmianie. - Ta liczba może być większa lub mniejsza. Możemy uzyskać większe uszczegółowienie tej wielkości. Czekają nas jeszcze badania nad wielkością strat w grupie obywateli polskich niebędących narodowości polskiej czy żydowskiej. Przed nami jeszcze mnóstwo wielowątkowych działań. Myślę, że z każdym rokiem będą nam one pozwalały uzyskiwać jakieś kolejne przybliżenie liczby obywateli polskich, którzy zginęli bądź byli represjonowani w czasie II wojny światowej - poinformował Kurtyka.
- Jako historyk z olbrzymią radością przyjmuję ten konkurs - oświadczył z kolei na spotkaniu prof. Tomasz Szarota, przewodniczący komisji ekspertów programu "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką". Podkreślił, że straty obywateli polskich pod okupacją niemiecką charakteryzuje duża anonimowość, co utrudnia szacunki. - Liczba tych, którzy w taki czy inny sposób stali się ofiarą różnych form represji jest olbrzymia i idzie prawdopodobnie w kilkanaście milionów - podkreślił Szarota. Dodał, że prawdopodobnie co trzeci obywatel polski był prześladowany.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-09-04

Autor: wa