Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kara "za Drzyzgę" w kolejce

Treść

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wciąż nie podjęła decyzji o wysokości kary dla stacji TVN w związku z emitowaniem w czasie chronionym treści szkodliwych dla małoletnich (chodzi o szeroko opisywany przez nas cykl programów "Rozmowy w toku"). Powód? Priorytetem jest wyegzekwowanie innej kary wobec tego samego nadawcy, której zasadność podważył sąd. - Za Drzyzgę to nie będzie duża kara, dlatego w tej chwili jest to zawieszone, ostatnio nie miałem czasu się tym zająć. Mamy jeszcze sprawę z TVN w związku z programem Wojewódzkiego. To jest znacznie poważniejsza kara, więc na tym się koncentrujemy - tłumaczy przyczyny zwłoki Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.
Chodzi o skandaliczny incydent z marca 2008 r., kiedy to Jakub Wojewódzki wraz z zaproszonymi do jego programu gośćmi (Markiem Raczkowskim i Krzysztofem Stelmaszykiem) włożyli miniaturę polskiej flagi w atrapę psich odchodów. Za ten "występ" Krajowa Rada nałożyła na stację TVN 471 tys. zł kary. Nadawca odwołał się od tej decyzji do sądu i wygrał sprawę. Sąd orzekł w ubiegłym tygodniu, że zachowanie pokazane w programie Wojewódzkiego nie jest równoważne ze znieważeniem polskiej flagi. Wyrok nie jest jednak prawomocny, a KRRiT nie składa broni. - Czekamy na uzasadnienie sądu i będziemy się zastanawiać, co dalej z tym zrobić - zapowiada Witold Kołodziejski.
MSJ
"Nasz Dziennik" 2009-09-03

Autor: wa