Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak przetrwać embargo

Treść

30 sierpnia, podczas nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej, mają zapaść rozstrzygnięcia dotyczące wypłaty rekompensat dla producentów żywności poszkodowanych wskutek rosyjskiego embarga.

Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował wczoraj, że w piątek zbierze się Komitet Zarządzający Komisji Europejskiej, który zdecyduje o sposobie wyliczania wysokości rekompensat i zasadach ich wypłaty dla producentów żywności, którzy w wyniku embarga nie są w stanie sprzedawać swoich produktów do Rosji. Płynące dotychczas z Brukseli sygnały wskazują, że rekompensaty miałyby zostać przyznawane za okres od 18 sierpnia – wtedy Komisja Europejska ogłosiła propozycję dotacji dla producentów poszkodowanych embargiem. Tymczasem ogłoszony przez Rosję zakaz sprowadzania do tego kraju warzyw i owoców z Polski wszedł w życie z początkiem sierpnia br.

Bez rekompensat ani rusz

Zdaniem Sawickiego, finansowe decyzje dotyczące wypłaty rekompensat powinny zapaść 30 sierpnia, podczas nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej. Minister rolnictwa stwierdził, że trudno dziś oceniać, jak dużo środków należy przeznaczyć na rekompensaty, choćby z uwagi na to, że niesprzedane do Rosji towary producenci mogą lokować na innych rynkach, co będzie dla nich finansowo bardziej opłacalne niż skorzystanie z instrumentów pomocowych. Ocenił, że blisko 15 proc. nadwyżki żywności powstałej w wyniku rosyjskiego embarga można będzie sprzedać na unijnym rynku bądź poza Unią. Reszta będzie musiała zostać objęta rekompensatami wypłacanymi zarówno z budżetu unijnego, jak i budżetów krajowych. W przypadku naszego kraju wprowadzone przez Rosję embargo na import z Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii i Norwegii warzyw i owoców, nabiału, mleka, mięsa i ryb dotyczy 80 proc. eksportu żywności do Rosji – na kwotę około 840 milionów euro.

Uruchamiane przez Unię Europejską środki na rekompensaty mają pochodzić z ogólnej rezerwy budżetowej, a jeżeli będzie taka potrzeba, zostaną uruchomione rezerwy funduszy rolnych. – Odbyłem kolejną rozmowę z unijnym komisarzem, tym razem ds. handlu, Karelem de Guchtem, który poinformował mnie, że zaproponowane przez Komisję Europejską 125 milionów na rekompensaty to kwota wstępna, która nie narusza puli 400 mln euro z rezerwy budżetowej na regulacje rynków, i jeżeli po dwóch miesiącach zajdzie taka potrzeba, to te środki zostaną uruchomione – poinformował minister rolnictwa.

Marek Sawicki stwierdził, że proponowane przez Komisję Europejską rozwiązania dotyczące rekompensat za niesprzedaną do Rosji żywność będą preferować przekazywanie jej na cele charytatywne, a nie niszczenie. – Takie przekazywanie będzie odbywało się po wyższych stawkach rekompensat i w całości za środki unijne. Dlatego też jutro spotykam się z przedstawicielami organizacji charytatywnych, aby omówić to zagadnienie. Będziemy bardzo mocno zachęcali rolników, aby produkty wysokiej jakości przekazywać na cele charytatywne. Apeluję do rolników, żeby te wysokojakościowe produkty zdejmowali z rynku właśnie w ten sposób – mówił minister rolnictwa.

Skutki wprowadzonego przez Rosję embarga mogłoby złagodzić zacieśnienie współpracy z Kazachstanem, a zwłaszcza – ze względu na nasze sąsiedztwo – z Białorusią. Oba kraje są w Unii Celnej z Rosją, ale żaden z nich nie podjął analogicznej do Rosji decyzji o wprowadzeniu embarga na import produktów spożywczych. Możliwości zwiększenia eksportu polskiej żywności na Białoruś, skąd mogłaby trafiać do Rosji, są na razie przez resort rolnictwa sondowane. – Jeszcze w tym miesiącu zostanie zorganizowana misja gospodarcza przedstawicieli polskiego sektora owocowo-warzywnego do Białorusi, której celem będzie rozpoznanie możliwości wspólnych, polsko-białoruskich inwestycji oraz wymiany towarowej. […] Tam już działają inni i nie ma żadnych przeszkód, aby powstały np. polsko-białoruskie chłodnie czy zakłady przetwórcze – dodał Sawicki. Według ministra, zarówno Białoruś, jak i Kazachstan są skłonne do współpracy, pod warunkiem wspólnych inwestycji w przechowywanie i konfekcjonowanie żywności, na co – zapewniał szef resortu rolnictwa – jesteśmy gotowi. Na realne efekty takiego przedsięwzięcia dla polskich producentów potrzeba jednak czasu.

Piechociński uspokaja rolników

Mającą uspokoić polskich rolników wizję zdobycia nowych rynków zbytu ogłosił wczoraj również minister gospodarki, wicepremier Janusz Piechociński. – Przygotowujemy nową ofensywę produktów na kraje arabskie i islamskie – stwierdził Piechociński. I poinformował, że wraz z ministrem Sawickim będą się starali motywować przedsiębiorców, aby wchodzili na te rynki. – Uzgodniliśmy z ministrem Sawickim, że powołamy dodatkowy zespół roboczy poświęcony likwidowaniu barier technicznych, które mogłyby utrudniać wchodzenie naszym przedsiębiorcom na rynki pozaunijne – stwierdził Piechociński. Dodał, że będzie też rozmawiał z władzami amerykańskimi na temat rozwiązań upraszczających procedurę dopuszczania polskich owoców i warzyw do sprzedaży w USA. Wyjaśniał, że chodzi przede wszystkim o wyłonienie grupy największych polskich producentów, których w Polsce Amerykanie mieliby certyfikować.

Piechociński poinformował, że docierają do nas niepokojące sygnały, że strona rosyjska próbuje przełożyć wprowadzone embargo także na przejazdy tranzytowe, realizowane nie tylko przez polskich przewoźników. Jego zdaniem, to „klasyczny mechanizm złamania wszelkich porozumień”. – Dodanie do embarga elementów wojny transportowej na lata zakłóciłoby łańcuchy dostaw i logistyki, utrudniłoby też dostęp europejskich, w tym rosyjskich, produktów na rynki innych krajów – dodał wicepremier.

Artur Kowalski
Nasz Dziennik, 21 sierpnia 2014

Autor: mj