Immunitet zablokował proces
Treść
Na razie nie będzie rozstrzygnięcia w sprawie, którą Jan Iwanek wytoczył  Markowi Migalskiemu za nazwanie go "ubeckim kapusiem". Proces został wczoraj  zawieszony, bo europoseł jest chroniony immunitetem i nie może odpowiadać przed  sądem, a pozywający od pół roku nie wystąpił z wnioskiem o jego uchylenie.  
Profesor Jan Iwanek z Uniwersytetu Śląskiego wytoczył proces dr.  Markowi Migalskiemu po tym, jak ten w mediach stwierdził, że Iwanek był tajnym  współpracownikiem SB i nazwał go "ubeckim kapusiem". Naukowiec potwierdził fakt  spotkań z oficerem bezpieki w czasie studiów, ale zaprzeczył, by jako pracownik  uniwersytecki współpracował z SB. Wczoraj katowicki sąd zawiesił postępowanie,  bo Migalskiego chroni immunitet posła do Parlamentu Europejskiego. Z wnioskiem o  jego uchylenie wystąpiła już kancelaria prawna reprezentująca Iwanka, ale  prawdopodobnie zostanie on odrzucony przez PE, gdyż kancelaria nie posiada  mandatu do formułowania tego typu wniosków. - Z takim wnioskiem do PE musi  wystąpić organ państwa członkowskiego, a kancelaria prawna takim organem nie  jest - podkreślił Migalski. Jak zaznaczył, on sam chciał, by sprawa z uwagi na  nieudolność procedowania strony pozywającej została zakończona lub jednoznacznie  wyjaśniona. Jak zaznaczył, aktualna decyzja o zawieszeniu postępowania sprawia,  że jest on dla opinii publicznej osobą "oskarżoną", praktycznie pozbawioną  możliwości obrony swoich racji przed sądem.
Sprawa teoretycznie mogłaby się  zakończyć ugodą. Migalski musiałby przeprosić Iwanka - takie rozwiązanie jednak  raczej nie wchodzi w grę. - Mogę pana Iwanka przeprosić za to, że nazwałem go  "ubeckim kapusiem", bo w istocie był "esbeckim kapusiem" - dodał  Migalski.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-12-22
Autor: wa