Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eksport rośnie, choć złoty przeszkadza

Treść

Polski eksport rośnie w tempie pozwalającym oczekiwać, że w tym roku po raz pierwszy przekroczy granicę 100 mld dolarów. Według przedstawicieli przedsiębiorców, dobra passa nie będzie trwać wiecznie, a w takiej sytuacji niezbędne jest wypracowanie długofalowej strategii naszego eksportu. Obecnie jednak główną barierę dla jeszcze większego wzrostu eksportu stanowi zbyt mocny złoty w stosunku do euro i dolara. Po pierwszych siedmiu miesiącach polski eksport liczony w złotych był, według Głównego Urzędu Statystycznego, o ponad 17 proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zdaniem Andrzeja Malinowskiego, przewodniczącego Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP), można oczekiwać, że po raz pierwszy w historii Polski eksport przekroczy w tym roku granicę 100 mld dolarów, przy naszym produkcie krajowym brutto sięgającym 260 mld dolarów. - Z miesiąca na miesiąc rośnie dynamika eksportu i wszystko wskazuje na to, że będzie coraz większa. Przybywa też nowych firm eksporterów. Jest to z pewnością zapowiedź rekordowego rocznego wzrostu polskiego eksportu - powiedział Malinowski, zaznaczając, że obecnie co czwarty Polak pracuje wyłącznie na potrzeby eksportu. Przedsiębiorcy obawiają się jednak, że dobra koniunktura może ustać. - Aby eksport nie wyhamował, rząd powinien uaktywnić się na rzecz polityki proeksportowej. Potrzebne jest opracowanie i wprowadzenie długofalowej strategii dla polskiego eksportu - zaznaczył prezydent KPP. Dzisiaj jednak największą bolączką eksporterów wydaje się silny złoty wzmacniający się do euro i dolara. - Rozumiem, że silny złoty jest pod pewnymi względami korzystny dla gospodarki, ale dalsze jego wzmacnianie może być zabójcze dla eksportu. Potrzebny jest rzetelny rachunek zysków i strat z posiadania tak silnej waluty - uważa Marek Ziemiecki, dyrektor finansowy Polmosu Siedlce, którego około jednej czwartej sprzedaży przypada na eksport. Według KPP, optymalna cena dolara powinna sięgać 3,4-3,6 zł, a euro 4,2-4,3 zł. Obecnie za dolara płacimy ok. 3 zł, a za euro ok. 3,8 zł. Silny złoty to m.in. efekt napływu do naszego kraju środków z funduszy unijnych, które wymieniane są na złote. Artur Kowalski, "Nasz Dziennik" 2006-11-08

Autor: ea