Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ćwiąkalski oblałby ten egzamin

Treść

Bardzo złe wyniki egzaminów na aplikacje prawnicze pokazują, że ministerialny test był zbyt trudny i służył jedynie dalszemu ograniczaniu dostępu do zawodów prawniczych. W opinii Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości, pytania egzaminacyjne były ukierunkowane na wiedzę specjalistyczną, której nie można wymagać od osób po studiach prawniczych. Zdaniem Zbigniewa Ziobry (PiS), rząd Donalda Tuska nie zrobił nic w kierunku otwarcia rynku prawniczego, przeciwnie - wielokrotnie z Ministerstwa Sprawiedliwości płynęły sygnały, że dojdzie do dalszych ograniczeń dostępu do tego typu zawodów. - Przez długie miesiące nie zobaczyliśmy ani jednego projektu, który byłby skierowany do ludzi młodych, który dawałby szansę realizacji obietnic wyborczych PO składanych wobec nich - powiedział Zbigniew Ziobro. Stanowisko posła zostało sprowokowane przez wstępne wyniki ministerialnego egzaminu na aplikacje prawnicze, którego prawdopodobnie nie zaliczy większość egzaminowanych. Zdaniem Ziobry, jeżeli te dane się potwierdzą, obawa, że ekipa Donalda Tuska wprowadza gigantyczne ograniczenia młodym ludziom, którzy ukończyli studia prawnicze i chcieliby rozwijać się zawodowo w tym kierunku, stanie się faktem, a egzamin będzie jedynie sposobem na ich eliminację z zawodu. Ziobro podkreślił, że minister sprawiedliwości ma wpływ na charakter pytań i Zbigniew Ćwiąkalski mógł w tej sprawie interweniować. Jego bezczynność świadczy o tym, że PO chce zablokować dostępność do zawodów prawniczych. Według Ziobry, powodem złych wyników egzaminu jest to, że znaczna część pytań przygotowana została z tego zakresu zagadnień, które nie są głównym przedmiotem studiów. - Są to zagadnienia prawne, które mają charakter poboczny, i gdybyśmy chcieli z tych zagadnień egzaminować obecnego ministra sprawiedliwości prof. Ćwiąkalskiego, to jestem pewien, że i on ten egzamin by oblał - dodał Ziobro. Jego zdaniem, taka sytuacja źle odbije się na funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości i w sposób odczuwalny wpłynie na ograniczoną dostępność przeciętnego obywatela do usług prawniczych. - Niestety stare wraca, a minister Ćwiąkalski jest gwarancją egoistycznych interesów korporacyjnych - stwierdził. Klub PiS chce, aby sprawą egzaminów zajęła się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Marcin Austyn, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-09-24

Autor: wa