Chevron szuka gazu na Roztoczu
Treść
Amerykański koncern Chevron jesienią rozpocznie poszukiwania gazu  łupkowego w województwie lubelskim. Prace eksploracyjne są planowane na  pięć lat i mają odpowiedzieć na pytanie, czy na Lubelszczyźnie  rzeczywiście znajdują się złoża gazu ziemnego w łupkach.
Na  spotkaniu z wojewodą lubelskim delegacja Chevronu przedstawiła wczoraj  wstępne założenia planowanych prac badawczych dotyczących poszukiwań  gazu łupkowego na Roztoczu. Chevron otrzymał 4 koncesje na działalność  eksploracyjną na Lubelszczyźnie. Badania mają określić obecność, ilość i  jakość gazu łupkowego. - Zostały wyznaczone cztery miejsca do  przeprowadzenia badań - powiedziała po spotkaniu wojewoda lubelski  Genowefa Tokarska. - Są to okolice Kraśnika, Frampola, Zwierzyńca i  Grabowca. Rozpoczęcie prac planowane jest na czwarty kwartał, a  dokładnie za rok poznamy pierwsze wyniki badań. Liczymy na dobrą  współpracę - dodała wojewoda.
Prace poszukiwawcze realizowane będą w  trzech etapach. Pierwszy, który rozpocznie się jesienią, będzie polegał  na zastosowaniu bezinwazyjnych geosond, które bez szkody dla środowiska  za pomocą odbitych od skał fal sejsmicznych określą poziom gazu. W  przypadku pozytywnego wyniku tych badań dokonane zostaną próbne  odwierty, które John Claussen, dyrektor zarządzający projektem Chevronu w  Polsce, ostrożnie planuje na koniec przyszłego roku. Czas trwania prac  eksploracyjnych Clausen szacuje na pięć lat.
Poszukiwania gazu  łupkowego na Lubelszczyźnie zlokalizowane są na Roztoczu, które pod  względem przyrodniczym stanowi najbardziej atrakcyjną część regionu.  Wymaga to szczególnej ostrożności związanej z dbałością o środowisko. O  uzyskanie decyzji środowiskowej na prowadzenie badań Chevron dopiero  będzie się starał, ale wojewoda Tokarska nie przewiduje specjalnych  trudności w załatwieniu tych formalności. - Wiem, że firma dołoży  wszelkich starań, by nie uszkodzić środowiska naturalnego - powiedziała  po spotkaniu z delegacją Chevronu. - Zapewniali, że mają sprawdzone  sposoby, by uchronić cenne przyrodniczo obszary. Badania będą dotyczyły  głębszych warstw ziemi i dopiero na znacznej głębokości będą się  rozchodziły promieniście od miejsca eksploracji - wyjaśniła Tokarska.  Dyrektor Claussen, pytany, czy przewidywane złoża w Polsce mogą zalegać  na głębokości większej niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie firma Chevron  zdobyła duże doświadczenie w wydobyciu, stwierdził, że według  przewidywań złoża w Polsce powinny znajdować się na tej samej głębokości  co w USA (około 3-3,5 km).
Adam Kruczek, Lublin
Nasz                                                                                                           Dziennik                                       2010-06-23
Autor: jc