Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Braki w kasie

Treść

GORLICE. Lekarze wysuwaj? ??dania, dyrekcja nie mo?e ich spe?niĺ

- Nie widzź szans na spe?nienie ??da? wysuwanych przez lekarzy - mówi dyrektor gorlickiego szpitala Marian őwierz. Zaplanowane na ten tydzie? negocjacje s? wiźc z góry skazane na niepowodzenie i prawdopodobnie bźd? mia?y czysto formalny charakter.

Lekarze domagają się 30-procentowej podwyżki płacy podstawowej, a od przyszłego roku miałaby ona wzrosnąć jeszcze bardziej, bo o 100 procent. Medycy sugerują, że pensja w wysokości 1100 zł brutto dla lekarza bez specjalizacji to stanowczo za mało za ich pracę poprzedzoną wyczerpującymi studiami. Po podwyżce pensja podstawowa miałaby wynosić od 1800 do 3500 zł brutto (w przypadku lekarzy z II stopniem specjalizacji).

- Bierzemy na siebie dużą odpowiedzialność za małe pieniądze - oburzają się lekarze.

Dyrektor szpitala Marian Świerz przyjmuje te argumenty. Blokują go jednak finanse. Placówka ma kilkanaście milionów złotych długu i w kasie brakuje pieniędzy na tak znaczące podwyżki.

- Wysokość podstawowej pensji może być myląca w kwestii dochodów lekarzy, którzy zarabiają nawet czterokrotnie więcej, biorąc dyżury - mówi Marian Świerz.

I tak, w zależności od warunków wynegocjowanych z dyrekcją, stawka za godzinę dyżuru wynosi średnio od 20 do 25 zł. Problem w tym, że podatki od tego dochodu zainteresowani muszą już odprowadzić sami. Nie załatwia już tego za nich szpital, bo ten reguluje jedynie wszelkie obowiązkowe podatki liczone od pensji zasadniczej.

Związkowców reprezentujących interesy lekarzy zatrudnionych w gorlickim szpitalu będzie wspierać negocjator, którego sami wybrali. Wiadomo, że jest to jeden z lokalnych przedsiębiorców. Dyrekcja szpitala zaakceptowała jego kandydaturę, choć wygląda na to, że niewiele uda mu się zdziałać.

- Myślę, że negocjacje zakończą się podpisaniem protokołu rozbieżności i przyjęciem jakiejś formy protestu wynikającej z ustawy o rozwiąznywaniu sporów zbiorowych - przewiduje Marian Świerz.

Dodajmy, że równolegle z płacowym sporem lekarzy toczył się konflikt ze średnim personelem medycznym, czyli pielęgniarkami i położnymi. Po nieudanych negocjacjach, na początku maja podpisano protokół rozbieżności, a kolejnym etapem będą rozmowy z udziałem negocjatora wybranego z listy krajowej. Średni personel domaga się m.in. wzrostu płac o 30 proc., określenia czytelnej siatki płac oraz norm zatrudnienia, gwarantującego wystarczająco liczną obsadę na poszczególnych oddziałach. (SZEL)

żródło: "Dziennik Polski" 2006-06-13

Autor: mj