Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bez szans po pierwszym zakręcie

Treść

- Już po pierwszym zakręcie było dla mnie po wyścigu - ocenił Robert Kubica niedzielny start o Grand Prix Bahrajnu Formuły 1. Robert ukończył rywalizację na 18. pozycji. Wyścig wygrał lider klasyfikacji generalnej Formuły 1 Brytyjczyk Jenson Button z zespołu Brawn GP. Było to jego trzecie zwycięstwo z czterech rozegranych w tym sezonie wyścigów. Drugie miejsce zajął Niemiec Sebastian Vettel (Red Bull), na trzeciej pozycji uplasował się Włoch Jarno Trulli (Toyota).

- Znalazłem się między Nickiem (Heidfeldem) i innym samochodem, dotknęliśmy się i straciłem przedni spojler. Potem nastąpiło nieporozumienie z załogą w boksie technicznym. Pytałem, czy mogę zjechać bezpośrednio do boksu, ale mogłem to zrobić dopiero po drugim okrążeniu - mówił polski kierowca po wyścigu.
Kubica przed rokiem w Bahrajnie wywalczył pierwsze w karierze pole position, a na mecie wówczas zameldował się na trzecim miejscu. Teraz zajął dopiero 18. pozycję, a jego partner z zespołu BMW-Sauber Niemiec Nick Heidfeld był 19.
Sezon 2008 Polak zakończył jako czwarty w klasyfikacji kierowców. Kubica w czterech startach tego sezonu nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. W rozpoczynającej sezon GP Australii rozbił bolid na trzy okrążenia przed metą, po tym jak uderzył w niego Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault. W GP Malezji w bolidzie BMW-Sauber zawiódł silnik tuż po starcie. GP Chin Robert ukończył na 13. miejscu, a GP Bahrajnu na 18. Niedzielny wyścig zamknął pozaeuropejską część sezonu. Kolejny już za dwa tygodnie odbędzie się w Hiszpanii.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-04-28

Autor: wa

Tagi: formula1 robert kubica